Z WIZYTĄ W TAJEMNICZYM OGRODZIE

Jeśli miałabym wskazać najważniejsze słowo – klucz przy omawianiu lektury „Tajemniczy ogród”, wskazałabym hasło „przemiana”. I moi uczniowie z Ve też bezbłędnie to wyczuli. Jednym tchem wymieniali, kto przechodzi metamorfozę: Mary z rozkapryszonej dziewczynki w sympatyczną i wrażliwą osóbkę, nieszczęśliwy i samotny kuzyn Colin w pogodnego i pełnego sił witalnych chłopca, zamknięty we własnych lękach Archibald Craven w cieszącego się ojcostwem tatę. 

No i wreszcie ogród. A więc nie tylko „kto?”, ale i „co?”

A że na moich lekcjach pisze się sporo (i twórczo i odtwórczo, więc lekko nie jest), to tym razem notatka była graficzna. W oparciu o właściwe opisy uczniowie mieli narysować ogród w dwóch odsłonach: ten zadbany i ten niezadbany, a żeby nie było tak prosto (w końcu to już V klasa!) to musieli zrobić to na jednej ilustracji. W myśl zasady „Trudna sztuka rysowania ćwiczy rękę do pisania.”

Przy okazji świetnie wychwycili – tylko troszkę przez mnie naprowadzeni – analogię pomiędzy zamkniętą w sobie dziesięciolatką a od 10 lat zamkniętym na kłódkę ogrodem, samotną dziewczynką i nieodwiedzanym miejscem. Należą im się brawa!

Emilia Adamów


wpisu dokonał Paweł Biela

 

 

 

 

Skip to content