WYCIECZKA DO ZOO KLASY 7A

We Wtorek 27 września razem moja klasą 7a  byliśmy na wycieczce biologicznej w Krakowskim Zoo. Pogoda nam się udała, było całkiem ładnie i świeciło słońce. Nasza grupa, czyli Ja, Alicja, Bartek, Krzyś i Janek miała za zadanie obserwować oraz opisać różne gatunki ssaków. Od razu po przyjeździe do Zoo dostaliśmy mapy oraz kartki z zadaniami, potem wszyscy rozeszliśmy się w celu wykonania swoich zadań i ogólnego zwiedzenia Zoo.

Na początku zobaczyliśmy wybieg dla słoni. Po fotce ze słoniami poszliśmy oglądać małpy, zobaczyliśmy tam między innymi Szympansy, Mandryle i Gerezy. Janek sfotografował małpy, a ja zapisałam ich nazwy. Oczywiście nie obeszło się bez śmiechów i wygłupów podczas naszej wizyty przy klatkach małpek. Wyjątkowo do gustu przypadł nam Gibon, którego dźwięki później naśladowaliśmy. Następnie odwiedziliśmy jedne z ssaków wodnych, czyli Fokę i Uchatkę. Według mnie foka bardzo uroczo pływała. Po chwili udaliśmy się w stronę innych gatunków, udało nam się zobaczyć pingwiny, jednak nie są one ssakami bo wykluwają się z jajek. Mimo to i tak na chwile się przy nich zatrzymaliśmy, obok ich wybiegu chodziło sobie pawie, oczywiście to tez nie są ssaki, ale i tak zrobiliśmy im zdjęcia, a ja nagrałam filmik wyrażający moje zdziwienie i przerażenie że pawie chodzą sobie same po Zoo. Po uroczych pingwinkach zrobiliśmy zdjęcia między innymi ssakowi takiemu jak Addax, Sitatunga, Zebra, Tapir Anta czy Kob śniady. Przy wybiegu żyraf odwiedziliśmy toaletę i wnętrze ich wybiegu, ale niestety ich tam nie było. Wyszliśmy więc na zewnątrz, na szczęście żyrafy tam były. Opowiedziałam wtedy ciekawostkę, ale spotkała się ona z słowami ,,Wiemy”, jak się można domyślić spytałam czy wiedzą, że kiedy żyrafy się rodzą spadają z dużej wysokości i od razu wstają, po czym zaczynają chodzić. Obok wybiegu tych wysokich ssaków zobaczyliśmy wielbłąda dwugarbnego i Kulana Azjatyckiego, który jest łudząco podobny do osła. Następnie udaliśmy się zobaczyć dzikie koty. Był tam Tygrys, który cały czas chodził w kółko, Pantera Śnieżna i Chińska, które były schowane przed słońcem, ale udało nam się je dojrzeć i uwiecznić chociaż ich ogonki na zdjęciach. Lwy tez widzieliśmy, były duże i kiedy zapisywałam go na kartce przeszedł obok mnie i spowodował, że miałam chwilowy zawał. Poszliśmy jeszcze do pawilonu nocnych zwierząt i staraliśmy się uchwycić na zdjęciu nietoperza, czyli chyba jedynego latającego ssaka.

Na samym końcu udaliśmy się do Mini-Zoo, aby pogłaskać i nakarmić różne zwierzątka. Spotkaliśmy tam grupę dziewczyn z którymi wspólnie rozczulaliśmy się nad zwierzaczkami. Pogłaskałam alpakę, nakarmiłam kozy, lamy, osiołka i konika. Zrobiłam super urocze zdjęciem kurkom silką, które wstawiłam na insta. Potem chciałam jeszcze wziąć na ręce świnkę morską, prawie wpadłam do ich wybiegu, ale niestety w ostatniej chwili małe stworzono uciekło ode mnie. Posmutniała trochę, ale rozchmurzyłam się kolejną turą głaskania alpaki. Wszyscy razem opuściliśmy mini-Zoo, ponieważ zostało nam około 10 minut do zbiórki. W trakcie powrotu ja oraz Alicja odłączyłyśmy się od chłopaków i poszłyśmy inną drogą. Spotkałyśmy tam śpiącego liska i urocze ptaszki. Mimo że wybraliśmy dłuższą drogę, doszłyśmy szybciej. Tak zakończyła się nasza wizyta w Zoo. Uważam, że była całkiem udana.

Maja z 7a

Zapraszamy do obejrzenia naszych prac.

 

Skip to content