WYCIECZKA KLAS DRUGICH DO GRUSZOWA
Od kilku lat uczniowie naszej szkoły korzystają z propozycji zajęć edukacyjnych w gospodarstwie agroturystycznym w Gruszowie.
19 września wszyscy drugoklasiści znowu zawitali do znajomej zagrody wiejskiej i ich gospodarzy. Tym razem dzieci zapoznawały się z roślinami uprawianymi w gospodarstwie (warzywa i owoce). Oglądały warzywa w tunelu ogrodniczym, dowiedziały się w jaki sposób uzyskać nasiona pomidorów, ogórków do wysiania na wiosnę. Obserwowały na polu rośliny okopowe oraz wskazywały na wybranych okazach jadalne części roślin. Widziały również kopiarkę, ułatwiającą zbiór ziemniaków.
Pani prowadząca zajęcia omówiła budowę i sposób działania maszyny. Ze względu na dużą wilgotność gleby nie można było zobaczyć kopiarki w akcji, za to uczniowie obejrzeli dawny sposób kopania ziemniaków kopaczką. Po wykopkach każdy zabrał sobie jedną bulwę ziemniaczaną (niektórzy dwie) i cała grupa wróciła z powrotem do gospodarstwa.
Po pysznym poczęstunku (były naleśniki z jabłkami lub białym serem oraz kompot owocowy) czekały następne zajęcia. Dzieci dowiedziały się od pani gospodyni, że można zamknąć lato w słoikach. Oglądały różne przetwory z warzyw, owoców, grzybów. Później, pod czujnym okiem wychowawców oraz z pomocą osób z gospodarstwa, postępując dokładnie według wskazówek, uczniowie przygotowali kompot z jabłek i aronii.
Każdy drugoklasista odwiedził też w czasie wycieczki zwierzęta w ich domu oraz na podwórku. Małe koty chętnie dawały się pogłaskać. Kozy, owce, kaczki i kury szybko zjadały podawany im chleb. Największe wrażenie zrobiły na uczniach nowe mieszkanki zagrody. Była to świnka wietnamska (locha) i jej kilka wesołych, rozbieganych, chrumkających warchlaczków.
Po zajęciach edukacyjnych był czas na zabawy zręcznościowe na placu zabaw, odbyła się też przejażdżka po wsi i do tartaku w nowiutkiej „karecie”, a przyniesione z pola bulwy ziemniaczane zamieniły się w popiele w pieczone ziemniaki, które ze solą czy bez soli smakowały wyśmienicie. Po głośnym pożegnaniu uczniowie, nauczyciele, opiekunowie oraz pasteryzowane kompoty ruszyły w drogę powrotną do Myślenic. Za rok znowu odwiedzimy gospodarstwo w Gruszowie.
Iwona Stanisz-Trzcińska