CZAS W LAS! – RELACJA Z PIENIN

OGNISKO INTEGRACYJNE KLAS 1A, 1D, 2C, 2D, 3B

Czerwiec to najlepszy miesiąc na zacieśnianie klasowych więzi. Książki oddane, więc lekcje raczej luźne, pogoda piękna, zatem WF-y zawsze na polu; wszyscy zmęczeni po systematycznej (mniej lub bardziej, ekhm…) pracy w ciągu roku, a przede wszystkim czas na końcoworoczne wycieczki. 

W tym roku klasy: 6a, 6c i 4a pojechały w Pieniny. Plan był różnorodny i intensywny. Obejmował spacer szlakiem turystycznym po Wąwozie Homole, zwiedzanie zamku w Niedzicy i rejs po Jeziorze Czorsztyńskim. Dla każdego coś ciekawego. A na koniec obiad, taki w rodzaju „zawsze smakuje”, bo frytki, nuggetsy i tarta marchewka. 

Małopolska Tarcza Antykryzysowa - Pakiet Edukacyjny II

Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19

Ale po kolei. Najpierw zbiórka i wyjazd o całkiem przyzwoitej porze, bo 7.45, choć  optymalnie byłoby o 9.00 ;). W autobusie pani przewodnik opowiadała nam o tym, co mijamy, trochę żartowała, wspominała o ciekawostkach historycznych, przyrodniczych, literackich. Ci mniej zainteresowani mogli założyć słuchawki. 

Pierwszym punktem był Wąwóz Homole. Pogoda nam dopisała, więc wszyscy chodzili w krótkich spodenkach i lekkich koszulkach. Bardzo pożądany okazał się krem na słońce. Niestety niektórzy dowiedzieli się o tym dopiero wieczorem. Kto wie czy to nie najtrwalsza nauka z tego roku?! 😉 

Szlak był naprawdę ładny. Przez cały czas towarzyszył nam strumyk, który przechodziliśmy kilkukrotnie, korzystając z drewnianych mostków. Przeskakując jak kozice 😉. Ha ha, trochę przesadzam z tym poetyckim opisem, ale to z pozdrowieniami dla pani Moniki Lemaniak, która nas tak „męczy” środkami poetyckimi i powtarza, że warto po nie sięgać, skoro już je umiemy.

Zamek w Niedzicy do najciekawszych nie należy. Przydałby mu się zastrzyk gotówki lub jakiś hojny sponsor, bo zbiory dość przeciętne. Za to położony jest naprawdę urokliwie. Zresztą z dowcipnymi kolegami i koleżankami czas płynie szybko. 

Następnym punktem był rejs. Na statku przywitał nas kapitan w marynarskiej czapce. Płynęliśmy kilkanaście minut. Widoki nadal rewelacyjne: trochę wody, trochę skał, trochę lasów.

Wreszcie zjedliśmy obiad. O tym już pisałam, więc nie będę się powtarzać. Sprzed szkoły odebrali nas rodzice. Dzień był długi, intensywny, ale warty zapamiętania. Dziękujemy nauczycielkom (p. Agata Danek, p. Aneta Dziewońska, p. Kasia Haberna, p. Justyna Horabik-Gruszeczka, p. Marta Pawlak i p. Agnieszka Tyrpa) za organizację i opiekę.

Wycieczka została w całości sfinansowana z Funduszy Europejskich „Małopolska Tarcza Humanitarna. Fundusze Europejskie dla Ukrainy – Pakiet Edukacyjny” – grantu realizowanego w gminie Myślenice, w tym również w naszej szkole.

Lidia Adamów kl. 6a

Skip to content